Przepis na te pyszne brioszki pochodzi z portalu Kwestia smaku: http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/drozdzowe_wypieki/brioche_blyskawiczna/przepis.html
Podsunęła mi go moja znajoma. Dzięki Gosiu :*
Te drożdżowe, odrywane bułeczki są warte grzechu. Polecam :)
Stopień trudności: dość łatwe.
Czas przygotowania: około 1,5 h.
Ilość porcji: 12 brioszek.
Składniki:
ciasto:
- 370 g mąki tortowej (może być zwykła pszenna)
- 50 g drobnego cukru (ja dodałam cukier puder)
- 50 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka soli
- 100 ml ciepłego mleka
- 3 jajka (w tym 1 jajko do smarowania bułek)
- 170 g miękkiego masła
nadzienie:
- twaróg (250 g)
- wiśnie bez pestek (ja kupiłam w lidlu) lub słoik dżemu wiśniowego
*do posypania cukier puder i kandyzowane kawałki skórki z pomarańczy
Z drożdży, mleka, łyżki mąki i cukru robimy zaczyn. Odstawiamy w ciepłe miejsce aż urośnie.
Mąkę przesiewamy do miski i dodajemy sól, cukier, dwa jajka, masło i zaczyn. Wszystko mieszamy łyżką do połączenia składników. Wyjmujemy ciasto na blat czy stolnicę oprószoną mąką i ugniatamy około 5 minut. Ciasto powinno nam ładnie odchodzić od ręki. Wkładamy je do miski i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 30 min do wyrośnięcia. Po tym czasie lekko rozciągamy ciasto (można ewentualnie delikatnie rozwałkować) i kroimy na 12 kawałków.
Do każdego kawałka nakładamy twaróg, wiśnie i zaklejamy boki. Robimy okrągłe bułeczki.
Swoje brioszki piekłam w prodiżu ale można je piec w okrągłej formie w piekarniku (np. z wyjmowanym dnem). Formę smarujemy masłem wykładamy papierem do pieczenia. Brioszki układamy łączeniem do dołu. Odstawiamy na około 30 min do wyrośnięcia. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik (180 st.)
Smarujemy bułki roztrzepanym jajkiem. Pieczemy około 30 - 45 min w zależności od tego jakiego farszu użyjecie - jeśli bardziej wilgotny to dłużej (sprawdzać patykiem czy środek jest już upieczony). W oryginale jest napisane żeby przykryć brioszki folią aluminiową jak się lekko zarumienią. Piekłam w prodiżu więc tego nie robiłam.
Swoje bułki z twarogiem piekłam nieco dłużnej niż 30 min (myślę że z 45 -50 min), ponieważ owoce i twaróg są wilgotne i bałam się, że się środek nie dopiecze. Uwaga na to żeby nie przypalić - brioszki powinny być ładnie zarumienione :)
Wyjmujemy z piekarnika w przypadku prodiża zdejmujemy wieko. Po kilkunastu minutach wyjęłam je z prodiża. Odczekać aż ciasto się przestudzi. Można posypać cukrem pudrem i kandyzowaną skórką z pomarańczy.
Pyszne! Smacznego.