Na początku miało to być ciasto dokładnie takie jak ww. przepisie pomyślałam jednak, że o wiele ładniej będzie wyglądać jak uformuję z ciasta kształt zawijasów. Niestety ciasto nie wyszło dobrze - było kleiste i zbite (zrobiłam je z mąki żytniej, która jest cięższa od zwykłej mąki pszennej). Podejrzewam, że przyczyną niepowodzenia ciasta były złe proporcje (może za mało mleka), a może zbyt krótki czas pieczenia (?). Nie dałam za wygraną i zrobiłam je w ten sam dzień jeszcze raz tym razem z inną mąką i drożdżami świeżymi (nie w proszku).
Ciasto zrobiłam na odczarowanie zimy. Wiosno przyjdź! :) Jednym kojarzy się z niżami i wyżami barycznymi innym z tajfunem o sile Katrina ;) hehe. Jak smakuje? Zachęcam do wypróbowania!
Stopień trudności: dość łatwe.
Czas przygotowania około 1h. (wyrastanie około 30 min, pieczenie około 35 min).
Ilość porcji mi z ciasta wyszło 9 kawałków + dwa które upiekłam oddzielnie w foremkach do muffin.
Przepis na zawijasy z zieloną herbatą i kakao:
Składniki:
- 425 g mąki pszennej Babuni (około 2,5 szklanki) + mąka do podsypania w czasie wałkowania i wyrabiania ciasta
- 2/3 kostki masła rozpuszczonego w szklance mleka
- 1 jajko
- pół opakowania świeżych drożdży
- 1 łyżeczka sproszkowanej herbaty matcha
- 1 łyżeczka słodkiego kakao
- 6 łyżeczek cukru
- 1 łyżeczka soli
Rozpuszczamy masło w mleku i studzimy.
Mąkę przesiewamy do miski. Nie chowamy jej bo będzie nam potrzebna w późniejszych etapach. Dodajemy ostudzone masło i mleko oraz jajko. Następnie dodajemy zaczyn i zagniatamy do otrzymania jednolitego ciasta. Podsypujemy mąką blat i zagniatamy około 5 min. Następnie dzielimy na 3 części. Do jednej dodajemy kakao i zagniatamy przez około 5 min. Do drugiego ciasta dodajemy sproszkowaną zieloną herbatę. Formujemy trzy kulki i odstawiamy na około 15 min do wyrośnięcia.
Po tym czasie każdą kulkę wałkujemy na mniej więcej kształt prostokąta (podsypujemy mąką żeby się nie kleiły).
Nakładamy ciasto jedno na drugie w kolejności: jasne, zielone, kakaowe. Robimy wałeczek i tniemy na równe części. W formie na tartę o średnicy 24 cm zmieściło się 8 kawałków + końcówkę układamy w centrum (układa nam się piękny kwiatek). Ciasto okładamy w odstępach (urośnie). Pozostałe części możemy upiec np. w formach do muffin. Ja nie chciałam ich upychać w formie, bo nie pasowały mi kompozycyjnie.Czekamy aż wyrosną nasze zawijasy około 15 min. W tym czasie już rozgrzewamy piekarnik.
Wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 35 min w temperaturze około 180 stopni Celsjusza. Sprawdź patyczkiem czy się upiekło. Ciasto wyszło dobre, puszyste ale mało słodkie jak ktoś woli słodsze niech dosypie więcej cukru, ale lepiej na sam finał posypać cukrem pudrem według preferencji :)
Sam smak nie powala ale wielbiciele zwykłego drożdżowego nie będą zawiedzeni. Polecam dodać do niego masełko lub konfiturę :) z rana do kawki mmmm....
Ciasto po upieczeniu wyglada przepięknie :)
Polecam na święta i różnego rodzaju okazje.
Smacznego :)
A tak wyglądało ciasto nr 1 po upieczeniu, które uznałam za nieudane (jest różnica prawda? nie wyrosło tak ładnie jak nr 2):
Jeszcze na koniec drożdżowy kwiatek i już zmykam :) Miłego dnia :)
Super! Ale sporo roboty... ;)
OdpowiedzUsuń